PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=7347}

Sznur

Rope
7,4 9 768
ocen
7,4 10 1 9768
7,3 18
ocen krytyków
Sznur
powrót do forum filmu Sznur

To co najbardziej lubimy u tego reżysera to budowanie napięcia, nagłe zwroty akcji i niespodzianki. Tutaj tego brakuje. Film choć przyjemny w odbiorze nie powala niczym szczególnym. Tym razem Hitchcock ukazał nam prostą historię, która nic za sobą nie niesie. Nie można jednak całkowicie skrytykować filmu, gdyż byłaby to mimo wszystko profanacja. Na uwagę zasługuje bowiem jak zwykle fantastyczny James Stewart, który swoją kreacją przyćmił całą resztę obsady. Film pozostaje jednak dziełem przeciętnym, aczkolwiek godnym uwagi, jak wszystkie dzieła reżysera. 5/10

ocenił(a) film na 6
ct23

Nic dodac,nic ujac.Nie wiem skad te peany na czesc tego filmu.Dobry,bo Hitch slabych nie robil,ale jednak mocno przewidywalny i malo wciagajacy.6/10

ocenił(a) film na 4
fornal

zgadzam sie film nudny, wlasciwie poza gra aktorka nic w nim fajnego

ocenił(a) film na 8
ct23

Nie mogę się zgodzić. Rzeczywiście - zwrotów akcji może i nie ma, ale to powoduje, że od pierwszej do ostatniej sekundy napięcie bez przerwy narasta, osiągając w pewnym momencie niesamowity poziom. Równomierne budowanie napięcia to właśnie to, na czym zasadza się ten film. Przez konstrukcję postaci Ruperta, która przecież nie jest jednoznaczna, nie możemy być do końca pewni, czy pozwoli chłopakom dokończyć ich dzieła czy jednak stanie po tej dobrej stronie. Ten film ma poza tym jedną kolosalną zaletę - FENOMENALNE dialogi, jedne z najlepszych, jakie kiedykolwiek słyszałem w filmie. Bardzo dobra gra aktorska tylko dopełnia doskonałej całości. 10/10

ocenił(a) film na 4
mrozikos667

oczywiscie ze bylo wiadomo ze nie stanie po ich stronie, przeciez wtedy obowiazywal kodeks haysa w kinie wiec zlo musialo byc ukarane.

ocenił(a) film na 4
mrozikos667

no wlasnie przez brak akcji nie ma zadnego napiecia, dialogi i nic wiecej, film przegadany i tyle

ocenił(a) film na 4
mrozikos667

w dodatku dialogi tez nie najlepsze, duza czesc gadaja z goscmi o przyslowiowej dupie Maryni.

ct23

Oj niesie ze sobą. Nie od dziś wiadomo, że to film dość kontrowersyjny, jak na tamte czasy. Dialog pomiędzy chłopakami można odczytywać jak ten zaraz po "zbliżeniu intymnym". Właściwie to obaj aktorzy byli gejami więc wiadomo, różne podteksty i tak dalej. Dla mnie jeden z najlepszych Hitcha jak do tej pory 10/10.

ocenił(a) film na 9
ct23

Nie zgodzę się również w kwestii Jamesa Stewarta. Uwielbiam go i zagrał tu
świetnie, ale moim zdaniem całkowicie przyćmił go John Dall. Może styl
tego aktora jest nieco teatralny, ale to właśnie on zwraca na siebie całą
uwagę. Jest cholernie wyrazisty, charyzmatyczny - rola Brandona Showa to
zdecydowanie jedna z mlich ulubionych. (;

ocenił(a) film na 8
Toodles

Zgadza się. Stewart zagrał wzorowo, ale właśnie John Dall pokazał jak można wyśmienicie zagrać. Rola wyrachowanego mordercy, aż nazbyt do niego pasuję. Jego mimika, styl chodzenia jak i próżność bijąca z tych elementów sprawiają, że z niebywałą przyjemnością ogląda się tego aktora.

Tak jak inni pisali. Stopniowe budowanie napięcia jest najmocniejszą stroną filmu. Pomysł z ucztowaniem na grobie tragicznie zamordowanej ofiary wraz z jej bliskimi jest wręcz genialny! Do tego w tle elementy filozofii Nietzsche-go, która staje się tematem dyskusji. W tym koktajlu dochodzi jeszcze dobra rola węszącego Stewarta i denerwującego Grangera.

Film świetny! Nawiasem mówiąc proszę spojrzeć na sposób realizacji. Kilka ujęć na cały film! Istny Teatr!

9/10 i znaczek jakości.

btw: czy tylko ja tak miałem, że nie chciałem, aby ciało zostało znalezione? :D

Gulasz

Hej,zapraszam do zagłosowania w mojej ankiecie na najlepszy film Hitchcocka. Głosy można oddać na blogu: http://www.filmweb.pl/user/camillo_kp/blog/550926 Za zagłosowanie będę ogromnie wdzięczny:)

ocenił(a) film na 9
ct23

Ja też tak miałam xD Ale kurczę, w połowie seansu uświadomiłam sobie, że w
każdym swoim filmie Hitchcock obala mit morderstwa doskonałego, więc
siedziałam obrażona z cichutką nadzieją, że zabiją i bohatera granego
przez Stewarta :>

Warto też zauważyć, że morderstwo (czyli zazwyczaj punkt kulminacyjny)
został ukazany na samym początku, a mimo wszystko napięcie wciąż rośnie.
Właśnie za to kocham Hitcha ^

ocenił(a) film na 8
Toodles

"Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć."

Tu mu się udało do tego zastosować. :)

ocenił(a) film na 10
ct23

Absolutnie nie mogę się zgodzić. Jeden z najlepszych filmów Hitchcocka.
"To co najbardziej lubimy u tego reżysera to budowanie napięcia, nagłe zwroty akcji i niespodzianki." - cóż, chyba jednak zależy kogo masz na myśli pisząc "lubimy". Moim skromnym zdaniem reżyser wzniósł się tu na wyżyny i zrezygnował jedynie z owych zwrotów akcji, a zainwestował w niesamowicie klimatyczny intelektualny ("Tym razem Hitchcock ukazał nam prostą historię, która nic za sobą nie niesie." - sic!) dramat psychologiczny (swoją drogą określenie gatunku tego filmu jako thriller, kryminał jest pomyłką).

ocenił(a) film na 8
FisherN

Tu się zgadzam, siłą tego filmu jest przede wszystkim kontekst intelektualny - motyw dla którego dokonano morderstwa. Nie chodzi o pieniądze (widzimy przecież jak się ubierają i w jakiej chacie żyją bohaterowie), nie o kobietę (to by było banalne), tylko właśnie... o pewną ideologię. Ideologię, i tu wielka zasługa reżysera w pokazaniu jej źródeł, wynikającą z próżności. Ja ani na chwilę nie zapomniałem, że taki sposób myślenia nie obcy jest również mi.

FisherN

Hej,zapraszam do zagłosowania w mojej ankiecie na najlepszy film Hitchcocka. Głosy można oddać na blogu: http://www.filmweb.pl/user/camillo_kp/blog/550926 Za zagłosowanie będę ogromnie wdzięczny:)

ocenił(a) film na 7
ct23

Dla mnie podobnie 7/10

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones