Zadziwiające. Zobaczyć film po 20 latach. Przypadkiem, bo nie pamiętałem ani tytułu, ani fabuły, jedynie wyraz twarzy Watts. I teraz już wiem dlaczego przez te wszystkie lata mi się właśnie takie kobiety podobały. Ogromny sentyment, uczucie fenomenalne.
Taki sam sentyment czuję do starej muzyki jeszcze jak mnie najdzie otwieram swoje pamiętniki z podstawówki a tam to już inny świat. Fajnie tak czasem porównać bo to jak dwie różne epoki.