Kto jest Waszym ulubionym bohaterem? Dla mnie jest to oczywiście Michael. Widzimy tutaj jego niezwykłą przemianę. Trzyma się najpierw z boku, pupil ojca, który nie chce go mieszać w mafijne interesy. Szybko jednak przeciwności losu sprawiają że Michael musi wziąć wszystko w swoje ręce. Z tej postaci płynie niebywała moc i siła prawdziwego męskiego charakteru. W pełni go podziwiam.
Sceną jest oczywiście szpital. Tak, ten szpital, scena niewymagajaca wiele a jednak jakże wymowna? Czekam na Wasze opinie.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia.
UWAGA MOŻLIWE SPOILERY ; ]
Ja natomiast mam wielu ulubionych bohaterów i nie wiem który podoba mi się najbardziej,ale oczywiście jednym z nich są :Michael,Vito,Tom Hagen i postać pominięta w filmie (występowała w książce)Nino Valenti xd.Do ulubionych scen w 1 zaliczam jak już napisałeś moment w szpitalu,gdy Michale zostaje donem (koniec filmu) no i oczywistsze moment wyeliminowania przywódców "rodzin" w Nowym Jorku ;].W 2 natomiast najbardziej podobały mi się sceny z młodości Vita,zabicie Freediego a także cały proces przeciwko Michaelowi.No i w 3 według mnie jednym z lepszych momentów jest gdy syn Michaela śpiewa mu piosenkę i don Corleone przypomina sobie ślub z Apollonią(to było na Sycylii przed jego wystąpieniem w operze)
Się rozpisałem xd Mam nadzieje że chodziło ci o wszystkie części filmu :D
Ogólnie Ojciec chrzestny bardzo mi się podobał i wszystkie jego części oceniłem na 10 !
Pzdr.
Fakt! Moment wyeliminowania niewygodnych person podkreśla klimat filmu. :D
Miałem na myśli pierwszą część, ale jak już zacząłeś to czemu nie? ;)
Ojciec Chrzestny to majstersztyk!
Ulubiony bohater to oczywiście Don Vito Corleone. Z kolei scena to chrzciny, kiedy to Michael staje się nowym ojcem chrzestnym, przejmuje tym samym obowiązki ojca. Ta scena była wspaniale zmontowana-uroczystość chrztu oglądamy na przemian z zabójstwami członków innych mafijnych rodzin. Od razu widać, że Michael przejął władzę i pierwsze co postanowił, to pomścić śmierć ojca. Majstersztyk!
Pozdrawiam!
a ja przyjdę i powiem że daliście się zmanipulować reżyserowi, że większość społeczeństwa to ciemna masa która lubi ojca chrzestnego i uważa go za wzór do naśladowania.
dla was przemoc ma sens? To Tylko plebs może się takim czymś zachwycać
ten film daje skrzywiony obraz rzeczywistości, lepiej poczytajcie jakąś porządną książkę - normalną przy okazji
film jest nudny, i na pewno bym usnął gdybym obejrzał całość, więc w porę go wyłączyłem
nie lubię amerykanów, nie lubię filmów gangsterskich robionych pod głupią publikę której wciskają takie bzdury - że ci bohaterowie są cool
skoro nie lubisz filmów gangsterskich to po co wypowiadasz się w tym temacie ? ; o
wow, w końcu jakiś sensowny wątek związany z "Ojcem chrzestnym"
ulubiona postać to pewnie don Vito i Luca Brasi (choć w filmie było go trochę za mało).
świetnych scen jest multum, ale 2 które najbardziej lubię to cała operacja zabójstwa McCluskeya i Solozza (przygotowania, gadka po włosku z Solozzem, wyjście do klopa itd), a druga to jak Michael w szpitalu chowa ojca i potem wychodzi z jakimś typkiem przed budynek. Jest tam moment, gdy jest już po wszystkim i temu drugiemu tak się ręce trzęsą, że nie może odpalić papierosa, więc Michael robi to pewnym ruchem za niego. Jak dla mnie, zajebiście pokazane, jak już wtedy Mike był predysponowany do zostania Donem.
hehe, można było się tego spodziewać! Typowy fan Avatara bez własnego zdania! gada że Avatar cacy a Ojciec Chrzestny zły a jak go zganili to odwołuje i idzie za większością! brawa za siłę i powagę! Zawsze pozopstaniesz fanem Avatara.
ulubiona postać to młody Vito grany perfekcyjnie przez De Niro, z części. a scena to nie będę oryginalny i chrzest przeplatany eliminowaniem głów rodzin. pozdr. fanów
poprawka: chodziło mi " z 2 części" :). nie rozumiem postow powyzej, piszesz sam do siebie?
nie ma sensu was prowokować dłużej, nigdy nie wystawiłem ojczulkowi niskiej oceny i raczej czego nie zrobię
a ty Janek należysz do ludzi którzy chcą tkwić w umysłowym zaćmieniu
ja ci wytłumaczę: ojciec nie jest filmem Sci-Fi
wiec przestań sikać tutaj...
Ulubiony bohater - Tom Hagen, wierny rodzinie, lojalny,zasadniczy, powściągliwy, opanowany....
Przemiana Michael'a Corleone. Jego przynależność do rodziny i więzy krwi wzięły górę, musi/chce przejąć interesy ojca.
Ulubione sceny - eliminacja przywódców w N.J.scena przed szpitalem oraz zabawa Vito Corleone z wnukiem w ogrodzie.
Śmiejecie się z podobnych tematów z na forum Avatara lub Zmierzchu twierdząc ze to dziecinne i mało dojrzałe. Cóż za hipokryzja...
Pobawcie się jeszcze kto jest bardziej seksowny, 3 ulubione sceny, którego z bohaterów przypominasz itp.
Ulubione postacie : Michael i Vito czyli ojciec i syn :)
ulubiona scena ... cały film jest genialny ale najbardziej mnie wbił motyw z odrąbaną głową konia w łóżku reżysera i ten jego krzyk potem..i to jak wybuchła bomba w samochodzie z żoną Michaela.
Michael, Vito, Sony.
1. Planowanie zabójstwa Sollozzo, w szczególności przemowa Michaela siedzącego w fotelu i tłumaczącego co trzeba zrobić - najazd kamery z szerokiego planu, gdzie Michael jest tylko jednym "mało ważnym" z członków rodziny, na tylko niego samego, stającego się jakby głową tej rodziny. Scena jest genialna i jest to proroczy i przełomowy moment tej historii.
2. Finał: chrzest + nowe porządki, rozmowa Michaela z Kate, i zaraz po tym zamykające się drzwi za którymi następuje akt poddaństwa rodziny nowemu Donowi.