Do filmu podchodziłam baaardzo wiele razy, ale nigdy nie miałam odpowiedniego humoru
(nastawienia?), żeby zobaczyć więcej niż 10 minut.
Ostatnio zabrałam się za lekturę książki i jestem zachwycona - chociaż przeczytałam dopiero
pierwsze 100 stron.
Teraz mam obawy, że film może mnie zawieść...
Jak było w Waszym przypadku?
Film znacznie odbiega od książki. Nie jest to adaptacja utworu Puzo więc można oba dzieła traktować osobno.
Jest lepszy, ale trzeba jako jedność brać pod uwagę I i II część. Wtedy otrzymujemy znacznie bardziej rozbudowane psychologicznie i pozbawione pretensjonalnych, zbędnych wątków dzieło.
Film nie jest tak dobry jak książka, lecz również stoi na bardzo wysokim poziomie i jest pozycją obowiązkową :)