Mając w obsadzie Dona Wilsona i Richarda Nortona, myślałem, że film będzie obfitował w mocne pojedynki i fajną akcję. Niestety ta produkcja raczej nie zachwyci nawet fanów "Dragona". Mało walk ze strony Wilsona i Nortona, efekty specjalne też poniżej oczekiwań, jedyny plus tego filmu to chyba to, że trwa godzina dwadzieścia pięć minut. Oglądałem już sporo filmów Richarda Pepina zarówno w roli reżysera czy też producenta i zauważyłem, że jedynie co dobrze mu wychodzi w tych produkcjach to wybuchy samochodów. W tym filmie też to się mocno rzuca w oczy.